Miałem cynk, że koncert kilka lat temu w Kongresowej strasznie słaby był, a tutaj taki ogień. Druga piosenka (My Vision) i Seal lata po trybunach, pod koniec znowu jakiś banger i Seal znowu biega po płycie i trybunach hehe ( ADHD prawie jak
Glaca hehe ) Ogólnie same hiciory, nawet
Let's stay together poleciało. Niestety zabór "A Change is gonna come", a tak liczyłem i dupa. Hola !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz